Bronię Charta

07 styczeń 2025 Written by o jednośladach 54
Bronię Charta

Rozmowa z mgr. inż. Zbigniewem Więckowskim, zastępcą dyrektora ds. technicznych Zakładów Rowerowych Romet w Bydgoszczy.

Motor: „Polityka” uznała produkcję Charta za skandal, zaś „Prawo i Życie” nazwało motorower bublem i „debilnym dzieckiem polskiej motoryzacji”. Co Pan na to?

Dyr. Z. Więckowski: Jest nam przykro i mówię to nie tylko w swoim imieniu, ale również załogi Kornela. Oskarżenie o nadmierne zużycie paliwa zostało oparte na rozumowaniu wykazującym całkowitą techniczną ignorancję piszących te artykuły. Metodę porównywania mocy i zużycia paliwa w motorowerze i samochodzie w sposób znakomity opisał swego czasu „Motor”.

Motor: Nie twierdzi Pan chyba, że Chart jest pojazdem ekonomicznym?

Dyr. Z. Więckowski: Przeciętne zużycie 2,5 l/100 km jest porównywalne z innymi podobnymi jednośladami o silnikach dwusuwowych produkowanymi w Europie. Dla przykładu: Simson - 2,5 l, Gilera 50 - 3,0 l, Hercules - 2,5 l, Puch Monza - 4 l. Świadomie używam tu tylko porównań motorowerów europejskich. Dystans technologiczny dzielący nas od największych światowych producentów, zwłaszcza japońskich, jest zbyt duży, byśmy mogli z nimi konkurować.

Motor: Czy mimo to Chart nie mógłby palić nieco mniej?

Dyr. Z. Więckowski: Oczywiście, że mógłby, i mamy nadzieję, że będzie. Prace nad udoskonaleniem silnika trwają w zakładach w Nowej Dębie. Liczymy, że wskutek wprowadzonych zmian uda nam się obniżyć zużycie paliwa o ok. 10 proc.

Motor: Pierwsi nabywcy Chartów nie byli nimi zachwyceni, sporo było reklamacji.

Dyr. Z. Więckowski: Jest to, niestety, typowe zjawisko towarzyszące wprowadzaniu nowego wyrobu do produkcji, „choroba wieku dziecięcego”. W przypadku Charta w pierwszych egzemplarzach szczególnie często ujawniały się wady skrzyni biegów. Nie obyło się bez wprowadzenia kilku drobnych zmian konstrukcyjnych i technologicznych. Poradziliśmy sobie z tym problemem i w tej chwili Chart nie powinien sprawiać użytkownikom większych kłopotów. Odsetek reklamacji wynosi 1,5 proc., co jest niższe od ogólnego procentu reklamacji wszystkich naszych motorowerów.

Motor: 1,5 proc. reklamacji - brzmi to znakomicie. Niestety użytkownicy z niedowierzaniem przyjmują tego typu zapewnienia. Być może powodem takiej statystyki jest fakt, iż wiele osób, które kupiły Charty, nie zdążyło na nich pojeździć. Produkcja też jeszcze nie jest zbyt duża.

Dyr. Z. Więckowski: Do końca stycznia z taśmy zeszło 3 tys. Chartów. Na dobrą sprawę produkcja dopiero rusza. Docelowo, od 1992 roku zamierzamy wytwarzać 70 tys. Chartów rocznie.

Motor: Ciekawe tylko, czy w 1992 r. będzie jeszcze kogoś stać na wasz motorower, jeśli jego cena będzie rosła w tym tempie. W ciągu zaledwie ostatnich kilku miesięcy zdrożał o około 100 tys. zł.

Dyr. Z. Więckowski: To prawda, bardzo nad tym ubolewamy. Jest to zjawisko w dużym stopniu od nas niezależne. Cena Charta to suma cen, jakie dyktują nam kooperanci wytwarzający silnik, amortyzatory, ogumienie. W ciągu ostatnich miesięcy elementy pochodzące od kooperantów bardzo zdrożały, niektóre nawet kilkukrotnie. Romet na jednym Charcie zarabia 21 tys. zł, czyli mniej niż wynosi marża pobierana przez handel. Pod względem opłacalności produkcji ten motorower ustępuje innym naszym wyrobom, np. rowerom BMX.

Motor: Są chyba jakieś sposoby, by pohamować żądania finansowe kooperantów?

Dyr. Z. Więckowski: Nie mamy żadnego wpływu, ani prawnego, ani ekonomicznego. Rynek kooperacyjny opiera się w naszym kraju na producentach monopolistach. Są nimi wytwórcy amortyzatorów, silników, gaźników itd. W tej sytuacji musimy bardzo zabiegać, by nakłonić partnera do współpracy, przyjmując jednocześnie warunki, jakie nam postawi. Akceptujemy żądania finansowe, kupujemy maszyny i urządzenia, dajemy dewizy, bo oni bez nas dadzą sobie radę, a my bez nich nie zrobimy motoroweru. Gdy jednak podejmujemy dyskusję na temat ceny, z reguły okazuje się, że nasz kooperant ma swoich kooperantów i dokładnie takie same problemy jak my.

Motor: Moglibyście szukać możliwości współpracy za granicą.

Dyr. Z. Więckowski: Czynimy to. Współpracujemy z zakładami w Koralewie w Czechosłowacji, gdzie wytwarzane są silniki motorowerowe Jawa, a także z fabryką motocykli w Mińsku. Niestety, nawiązanie współpracy kooperacyjnej z partnerami z krajów socjalistycznych nie jest łatwe. Z reguły nie jest akceptowana możliwość rozliczeń finansowych w rublach, natomiast proponuje się nam wymianę kompensacyjną - towar za towar. Nasi potencjalni kontrahenci oczekują, że będziemy płacili eksportem, przy czym najchętniej widziane są nasze rowery BMX. Robimy tak w pewnym zakresie, współpracując z Czechosłowacją, lecz na większą skalę nie możemy sobie na to pozwolić. BMX-y eksportujemy do RFN, Francji, USA, Kanady, czerpiąc z tego eksportu dewizy potrzebne do produkcji.

Motor: Czy za czechosłowackie silniki montowane w Ogarach też płacicie BMX-ami? To chyba nienajlepszy interes?

Dyr. Z. Więckowski: Istotnie, ten model silnika jest już przestarzały i wytwarzany tylko dla nas. W tym roku kończymy import, który prowadziliśmy na podstawie umów międzynarodowych, a nie kompensacyjnych.

Motor: Czy to oznacza kres produkcji Ogara?

Dyr. Z. Więckowski: Jeszcze nie. Przechodzimy jedynie z silników Jawy na polskie z Nowej Dęby. Ogar powstał w pośpiechu w 1983 roku, gdy wstrzymano produkcję motocykla WSK, a także polskiego silnika „019” do motorowerów dwuosobowych. Chcieliśmy szybko wprowadzić na rynek pojazd, który mógłby wypełnić powstałą lukę. Dlatego podjęliśmy import silników Jawy. Obecnie, po zaprzestaniu sprowadzania tej jednostki, importować będziemy z Czechosłowacji silniki „225” o mocy 1,5 kW z automatyczną skrzynią biegów. Są one stosowane w Babettach, my zamierzamy je montować w Kadetach.

Motor: A jak układa się współpraca z fabryką motocykli w Mińsku?

Dyr. Z. Więckowski: Znakomicie. W tej chwili ogranicza się do naszego udziału w przystosowaniu motocykli Mińska do wymogów technicznych stawianych przez polskie przepisy. Planujemy jednak podjęcie wspólnej produkcji nowoczesnego motocykla. Prace projektowe już trwają. Nasz rynek, zwłaszcza wiejski, oczekuje na solidne, sprawne i wygodne motocykle. Dotychczasowy niewielki import nie jest w stanie tych potrzeb zaspokoić.

Motor: Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiali: Adam Grzeszak i Krzysztof Rybarski Motor 1989.

Jeśli podoba Ci się moja działalność możesz postawić mi wirtualną kawę. Datki przeznaczę na dlasze utrzymanie strony.
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pozostała Literatura:

Dane techniczne i galeria Romet 210 Chart
Prototyp Chart 210
24 godziny na Romet Chart
Chart Nowości techniki
Bronię Charta

Last modified on niedziela, 12 styczeń 2025 00:12
More in this category: « Zmiany smarowania mopedu Ryś

Please publish modules in offcanvas position.