Od dobrych pięciu lat po głowie chodziła mi myśl kupienia Syreny. Miał to być samochód do reperowania, jeżdżenia i jeszcze raz reperowania. To tak w skrócie...
Mój motorower został zbudowany we wrześniu 1960 roku, a mój dziadek kupił go 23 czerwca 1962 roku (dane z Karty gwarancyjnej- nr 04726). Dziadek był w tym okresie poborcą podatkowym, a jego rejon to cały ówczesny powiat wołomiński, toteż był mu potrzebny dość pewny, ekonomiczny i dostosowany do jego kieszeni pojazd. Wybór padł właśnie na Żaka ( przyszły kierowca miał sztywną nogę, więc odpadały wieśki, czy inne wuefemki - podobno były trochę za szybkie). Nowy nabytek został poddany szeregowi modyfikacji, dotyczących głównie dostosowania pedałów do jazdy ze sztywną nogą.
Historia pewnego Komarka zaczyna się od motocykla WSK którego kupił mój dziadek gdzieś latem 1978 roku. Dziadek udał się do GSU po zakup swojego jednośladu i wybrał WSK (prawdopodobnie którąś z rodziny ptaków). Niestety nie nacieszył się nią długo, gdyż tylko po przyprowadzeniu jej do domu, stała się kością niezgody miedzy nim a jego małżonką. Po 3 dniowym pobycie w domu i przejechaniu kilku kilometrów argumenty babci zwyciężyły, ponieważ dziadek postanowił oddać WSK z powrotem do sklepu. I tu wystąpił mały kłopocik, jak tu oddać sprzęt jeśli ma nawinięte na licznik parę kilometrów.
Od kilku miesięcy jestem właścicielem już dziś nieco zapomnianego polskiego motoroweru - MR2 Żak z 1962r. Odziedziczyłem go po dziadku, który w latach 60. i początku 70. był poborcą skarbowym, a jego teren obejmował cały ówczesny powiat wołomiński (jakieś 50-60 km długości i 30-40 km szerokości). Wszędzie jeździł Żakiem, prawie przez okrągły rok (oprócz dni, gdy mróz uniemożliwiał odpalenie dwusuwa lub gdy nie mógł przejechać przez zaspy śnieżne).
Podstawą motoryzacji w naszym, zniszczonym prawie sześcioletnim okresem okupacji niemieckiej kraju miał być popularny motocykl. Już w 1946 roku w Centralnym Biurze Technicznym rozpoczęto pracę nad dokumentacją pierwszego powojennego motocykla. Wkrótce powstał bazowany na przedwojennej DKW RT 125 motocykl Sokół 125.
Moja przygoda zaczęła się w połowie , 1998 roku, być może nie jest to długo, a może i jest, ale nie jest to teraz istotne. Moim pierwszym sprzętem był jeden z popularniejszych motorowerów w tym okresie -
Romet Kadet 180. Niewielki przebieg, dwubiegowy silniczek z 1,1 KM "pod tyłkiem", dość ciekawa pozycja za kierownicą - zajeździłem go po miesiącu.
© Copyright 2025 Ernest Dołowy