Motor o Komarze 231

01 listopad 2018 Written by o jednośladach 3093
Motor o Komarze 231


Komar jest najtańszym zmotoryzowanym pojazdem na naszym rynku. Za 4500 złotych nie można wymagać zbyt wiele. Z założenia zresztą Komar miał być pojazdem możliwie najprostszym właśnie dlatego , aby możliwe było utrzymanie niskiej ceny .
KOMAR to moped o nieresorowanym tylnym kole, z maksymalnym wykorzystaniem części rowerowych (dzwonek, siodło, pompka, torba narzędziowa, pedały). Moped dwubiegowy z prostym niewysilonym silniczkiem - krańcowe przeciwieństwo spotykanych na zachodzie konstrukcji mających dmuchawę i 3, 4 a nawet 5 (!!) biegów, wymyślone resorowanie i bardzo awangardowe kształty. Komar ma być pojazdem nie do reprezentacji, lecz do pracy!
Po przejechaniu na tym pojeździe paruset kilometrów możemy z grubsza oceniać Komara. Zacznijmy od plusów. Komar jest tak łatwy do prowadzenia, że nikomu nie sprawia chyba trudności. Wynika to po części z małego ciężaru pojazdu. Gdyby jeszcze konstruktorom udało się zwiększyć kąt skrętu kierownicy! Obecnie, gdy noga jest z pedałem wysunięta do przodu, a w jej stronę skręcany dochodzi do niemiłej kolizji.
Drugą poważną zaletą jest dość niskie zużycie paliwa przy stosunkowo dużym zbiorniku 5,5l. Dokładnych danych jeszcze nie mamy, gdyż dopiero teraz zamontowaliśmy dodatkowy szybkościomierz z liczkiem kilometrów. Od razu mała szpileczka pod adresem ZZR- korek zbiornika przepuszcza, mimo mocno dokręcania, paliwo wydostaje się, przez otworek odpowietrzający.
Resorowanie koła przedniego jest zupełnie wystarczające, lecz przecież jeździec siedzi nad kołem tylnim . Dlatego wydaje się nam, że nawet w najprostszym mopedzie trzeba koło tylne resorować. Może to być gumowa poduszka lub sprężyna pracująca na ściskanie, wszystko jedno. Jeżeli nie, to przynajmniej siodło powinno być bardziej elastycznie oraz mieć większą powierzchnie styku ze współpracującym elementem, W obecnej formie Komarem doskonale jeździ się po asfalcie, lecz na bruku itp. powierzchniach trzeba zwalniać. Szkoda, bo silnik Komara może całe swe życie kręcić przy pełnym otwarciu przepustnicy bez żadnej dla siebie szkody.
Aha, pamiętajcie aby przedniego koła nie pompować do zbyt wysokiego ciśnienia kierownica bije wówczas dłonie.
Rozruch zimnego silnika nastręczał nam początkowo sporo kłopotów. Mimo obfitego przelewania i zamykania przesłonki rozruchowej silnik budził się do życia dopiero po 4-tym, 5tym kopnięciu pedałów (rozruch przeprowadzony systemem motocyklowym a nie rowerowym). Operacja rozruchu do najwygodniejszych nie należy. Trzeba wcisnąć sprzęgło, ustawić któryś z pedałów w pozycji nieco za jego " górnym martwym punktem" puścić sprzęgło i energicznym ruchem nacisnąć pedał. Jeżeli przy tym rękojeść pokrętna nie będzie się znajdowała w pozycji biegu jałowego , lub dźwignia sprzęgła nie będzie całkowicie cofnięta, wówczas zabieg się nie powiedzie i trzeba pedał ustawić od początku. Rozruch gorącego silnika jest łatwy, choć i wtedy wskazane jest zamknięcie przesłonki rozruchowej.
Komar to dobry miejski środek lokomocji szczególnie gdy jeździmy ulicami o niezłej nawierzchni. Podróżowanie tuż przy krawężniku w ruchu wielkomiejskim daje w efekcie taką samą szybkość przejazdu jak 1,5 czy 2- litrowym samochodem manewrującym w ruchu ulicznym, zwalniającym, przyśpieszającym itd. Ze względu na brak resorowania tylnego koła trzeba jednak unikać przejazdów ulicami czy drogami o nierównej nawierzchni. Ten właśnie mankament ogranicza popularność Komara.
P.S. Ponieważ z Zakładów Metalowych w Nowej Dębie otrzymaliśmy mokikowy silnik z rozrusznikiem, (kopniakiem przyp. JB) wrażenia z jazd - niebawem

Art pochodzi z Motor

Art powstał dzięki Aleksandrowi




Last modified on sobota, 18 listopad 2023 12:11

Please publish modules in offcanvas position.